Poparcie Amerykanów dla prezydenta Busha wzrosło do poziomu, jakiego nie notowano od okresu po atakach terrorystycznych z 11 września. Według najnowszego sondażu telewizji NBC News i "Wall Street Journal", 71 proc. Amerykanów dobrze ocenia pracę głowy państwa, tylko 23 proc. ma przeciwne zdanie.
62 proc. społeczeństwa amerykańskiego uważa, że kraj podąża we właściwym kierunku, co jest najwyższym wskaźnikiem od roku. Poprawę nastrojów przypisuje się pomyślnemu przebiegowi wojny z Irakiem i sygnałom lekkiej poprawy sytuacji gospodarczej, np. zwyżce akcji na giełdzie.
Zdaniem ekspertów politycznych, liczby z sondażu dobrze rokują prezydentowi w wyborach do Białego Domu w 2004 roku.
Ostrzegają jednak, że Bush musi sobie poradzić z gospodarką, żeby nie spotkał go los jego ojca, prezydenta Busha seniora, który mimo zwycięstwa w wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r. w rok później z powodu recesji przegrał walkę o reelekcję.
Bush forsuje wielką obniżkę podatków, ale według sondażu tylko 43 proc. Amerykanów jest zdania, że Kongres powinien je uchwalić, natomiast większy odsetek - 49 proc. - uważa, że redukcja podatków jest zbyt ryzykowna, gdyż może powiększyć deficyt budżetowy. Deficyt rośnie z powodu wydatków na wojnę w Iraku i zabezpieczenia przed terroryzmem.
Foto: Archiwum RMF
08:45