„Jeżeli takie działania zostaną podjęte na arenie międzynarodowej, to oczywiście będziemy je kontynuować. Co więcej mogę zapewnić, że na pewno bardziej skutecznie, w sposób normalny, aniżeli robi to obecny rząd, bo tam nie ma dyplomacji” – mówił w rozmowie „Siedem pytań o 7:07” w radiu RMF24 Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej.
Budka mówił, że PiS nie jest w stanie zbudować żadnych sojuszy na arenie międzynarodowej, dlatego - jego zdaniem - temat reparacji wojennych został wywołany tylko na potrzeby "kolejnej wojny informacyjnej polsko-polskiej": "Chodzi o znalezienie kolejnego wroga, bo już mu się wrogowie w Polsce skończyli" - mówił Budka.
Budka był też pytany o ostatnie słowa przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, który zadeklarował, że miejsc na listach nie dostaną ci, którzy nie zgodzą się na przywrócenie kompromisu aborcyjnego". "Ta decyzja została podjęta jeszcze w 2021 roku, w lutym, kiedy zarząd Platformy pod moim kierownictwem bez głosu sprzeciwu przyjął takie ustalenie. To jest elementarne prawo XXI wieku, by każda kobieta mogła decydować o sobie" - mówił Budka.
A co z tymi, którzy się nie podporządkują? Jednym z konserwatystów PO jest Bogusław Sonik, który już zadeklarował, że nie będzie startował do Sejmu z list PO, ale widziałby się na listach do Parlamentu Europejskiego. "Być może dostanie taką szansę. Natomiast jest prosta rzecz: trzeba być wiarygodnym wobec wyborców" - dodał Budka.