Ładunek wybuchowy pozostawiony w piwnicy bloku w Jeleniej Górze to - według wstępnych ustaleń - pozostałość po mafijnych porachunkach sprzed ponad 10 lat. Bombę znalazł właściciel piwnicy. Twierdzi, że natknął się na nią przy porządkach.
Policja ustaliła, że w latach 90. mieszkanie, którego częścią jest piwnica, zajmował obywatel Wspólnoty Niepodległych Państw. Mężczyzna współpracował z jedną z grup przestępczych.
Znaleziony materiał wybuchowy to trotyl zmieszany ze śrubami. Prawdopodobnie miał być użyty do zamachu. Ekipa policyjnych pirotechników usunęła już niebezpieczny ładunek i zdetonowała go na poligonie.