Skrajne opinie towarzyszą ostatecznej propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej dopłat bezpośrednich. Bez paniki - mówi rząd. To zdrada - odpowiadają politycy PSL oraz rolnicy. Komisja chce, by polscy rolnicy dostawali dopłaty w wysokości 25 procent tego, co otrzymują z brukselskiej kasy farmerzy krajów Piętnastki. Na pełną sumę Polacy mogliby liczyć w 2012 albo 2013 roku.

Politycy SLD, którzy negocjują członkostwo Polski w UE, odnoszą się do tych ustaleń raczej ostrożnie. Minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz powiedział, że jest jeszcze nadzieja, ponieważ nie jest to zdanie całej Unii a tylko Komisji Europejskiej. Jednak przyznał, że wtorkowe informacje są jednak dla Polski nie najlepsze.

Jako bardzo złe ocenia je Bogdan Pęk z PSL. Uważa, że zgoda na te warunki to zdrada polskich interesów. Pęk uważa, że z całą pewnością jest jeszcze szansa na wynegocjowanie lepszych warunków.

Jacek Soska, prezes Wiejskiego Centrum Integracji Europejskiej mówi, że to skandal: "Pytam premiera Leszka Millera kto będzie reprezentował interesy polskiego rolnictwa w negocjacjach. Pani Huebner, czy trzech członków do konwentu nie mają pojęcia o polskim rolnictwie i nawet chyba nie przeczytali rozdziału siódmego, a mianowicie „rolnictwa”. Posłuchaj także relacji reporterki RMF Beaty Grabarczyk:

foto RMF

07:40