Leki drożeją szybciej niż żywność i transport. Z danych Głównego Urzędy Statystycznego wynika, że tylko paliwo drożeje szybciej niż lekarstwa. Po nowym roku będzie jeszcze gorzej - przewidują ekonomiści.
Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że listopadowe zmiany w liście leków refundowanych wyraźnie przełożyły się na portfele pacjentów. Wbrew temu, co deklarowało Ministerstwo Zdrowia, już teraz jest znacznie drożej.
Ceny leków znowu pójdą do góry od stycznia. Jak bardzo podrożeją, będzie można policzyć w przyszłym tygodniu, gdy wreszcie zobaczymy listę i sztywne ceny proponowane przez ministerstwo zdrowia. Już dziś można jednak przewidzieć, że nasze portfele w Nowym Roku wyraźnie schudną. Powody są dwa - przede wszystkim skończą się promocje w aptekach, więc automatycznie pacjenci zapłacą więcej. Po drugie - ministerstwo chce zmusić pacjentów do stosowania tańszych zamienników. Gdy tańsze leki pojawią się na liście inne, bardzo popularne specyfiki automatycznie zdrożeją.
Resort zdrowia zapewnia, że jest coraz taniej, ale dane GUS pokazują coś zupełnie przeciwnego. W związku z listopadową zmianą na liście, leki zdrożały o ponad 2 procent w ciągu miesiąca. Czyli bardziej niż żywność, czy ceny transportu. Szybciej niż leki w listopadzie drożało tylko paliwo. W Nowym Roku ten skok może być jeszcze większy, a zapłacą za to, jak zwykle, pacjenci.