Mieli pomnażać pieniądze inwestorów, a w rzeczywistości zbudowali piramidą finansową. Za kraty trafiło trzech mężczyzn z Lublina: urzędnik bankowy i dwaj pracownicy firmy windykacyjnej. Ten pierwszy proponował zamożnym klientom banku intratny interes. Dwaj pozostali mieli zarabiać pieniądze na restrukturyzacji zadłużenia różnych firm. W rzeczywistości przywłaszczyli sobie ponad milion złotych.

Mieli pomnażać pieniądze inwestorów, a w rzeczywistości zbudowali piramidą finansową. Za kraty trafiło trzech mężczyzn z Lublina: urzędnik bankowy i dwaj pracownicy firmy windykacyjnej. Ten pierwszy proponował zamożnym klientom banku intratny interes. Dwaj pozostali mieli zarabiać pieniądze na restrukturyzacji zadłużenia różnych firm. W rzeczywistości przywłaszczyli sobie ponad milion złotych.
zdjęcie ilustracyjne /Paweł Baranowski /Archiwum RMF FM

Zarzuty, które dostali mężczyźni dotyczą oszustwa ośmiu osób. Niewykluczone, że liczba poszkodowanych jest większa.

Jak powiedziała Agnieszka Kępka z lubelskiej prokuratury, na konto oszustów wpływały pieniądze w różnych kwotach. Oscylowały one w granicach 100 tysięcy, ale było też 170 tys, było 85. To są różne kwoty. Jest tez 400 tys. zł. Są to wysokie kwoty, którymi miała zarządzać ta firma - dodaje Kępka.

Jak ustaliła prokuratura, w kilku przypadkach pracownik banku kierował osoby pokrzywdzone do firmy, aby skorzystać z możliwości zarobienia większych pieniędzy.

Miała być to w pewnym sensie inwestycja, która miała powrócić do pokrzywdzonego z nawiązką, czyli ze sporym procentem - wyjaśnia Agnieszka Kępka.

Wszyscy trzej mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Śledztwo trwa.

Zatrzymanym grozi do 10 lat więzienia.

APA