Awaryjne lądowanie małego samolotu szkoleniowego na nieużytkach przy drogowej trasie średnicowej w Świętochłowicach na Śląsku.
Straż pożarna i policja zabezpieczają miejsce awaryjnego lądowania samolotu w Świętochłowicach na Śląsku. Maszyna wylądowała tam na nieużytkach w pobliżu drogowej trasy średnicowej.
Wstępnie wiadomo, że w samolocie najprawdopodobniej nagle zgasł silnik. To była jedna z trzech maszyn lecących z Mielca do Gliwic.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie w trakcie przelotu z Mielca, około 4 kilometrów od miejsca tego zdarzenia, pilot wyczuł awarię w silniku i zdecydowała się na lądowanie awaryjne ze względu na własne bezpieczeństwo - powiedziała Paulina Wierzbowska z policji w Świętochłowicach.
Po awarii pilot przez chwilę szybował i wylądował na nieużytkach niedaleko drogi. W samolocie najprawdopodobniej w czasie lądowania urwało się koło. Na razie nie ma informacji, żeby coś poważnego stało się pilotowi.
Na miejscu tego awaryjnego lądowania jest teraz kilka wozów strażackich.