W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej spekulacji na temat stanu zdrowia palestyńskiego przywódcy, Jasera Arafata. Amerykański „Time” twierdzi w najnowszym wydaniu, że lider Autonomii cierpi na raka żołądka. Magazyn powołuje się na anonimowe źródła z Ramallah, kwatery głównej Arafata.

Pogłoski na temat złego stanu zdrowia przywódcy Palestyńczyków pojawiły się po tym, jak przez kilka dni nie wychodził on ze swej siedziby. Przed trzema dniami blady i osłabiony Arafat pokazał się dziennikarzom, niektórzy twierdzili, że przeszedł on atak serca.

Tym opiniom zaprzecza jednak jordański lekarz, który od 20 lat opiekuje się palestyńskim przywódcą: Odwiedziłem go w zeszłym tygodniu, razem ze mną przyjechali kardiolog i gastrolog. Kiedy przybyliśmy do Ramallah, pogłoski o poważnej chorobie nie potwierdziły się. Po zbadaniu pacjenta nie znaleźliśmy nic poważnego i doszliśmy do wniosku że Arafat cierpi na ostrą niewydolność żołądka i jelit - mówił Ashraf al Kudri.

Inni lekarze mówią o grypie, pojawiły się nawet obawy, że tajemnicze dolegliwości Arafata spowodował izraelski wywiad, który próbował go otruć.

Kilka tygodni temu rząd Izraela oficjalnie ogłosił że zamierza usunąć lidera Autonomii - w grę wchodziła deportacja lub zabicie go. Choć Izraelczycy tonowali później swe wypowiedzi, to jednak odbiły się one w świecie szerokim echem.

06:35