W Sosnowcu na ulicy Szenwalda 27-latek wymachiwał nożem. Policjanci byli zmuszeni oddać strzały. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

W Sosnowcu na ulicy Szenwalda 27-latek wymachiwał nożem. Policjanci byli zmuszeni oddać strzały. Ranny mężczyzna trafił do szpitala. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Zdj. ilustracyjne /PAP/Darek Delmanowicz /PAP

Dyżurni policji otrzymali zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który przy zjeździe z trasy S1, na ulicy Szenwalda, wymachiwał dużym nożem. Na miejscu próbowali przekonać go, by porzucił ostre narzędzie, ale ten nie chciał ich posłuchać. Mężczyzna szedł w stronę policjantów obrzucając ich kamieniami. Uszkodził dwa radiowozy.

Policjanci wezwali pomoc z Katowic, ale przybyłym na miejsce funkcjonariuszom także nie udało się załagodzić sytuacji. Stwierdzono, że 27-latek z Sosnowca jest niebezpieczny. Funkcjonariusze musieli użyć broni, by go obezwładnić. Z uwagi na brak reakcji na polecenia policjantów, użyli wobec mężczyzny broni służbowej i broni gładkolufowej. Oddano w sumie kilkanaście strzałów - powiedział RMF FM podinsp. Mariusz Łabędzki z Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.

Raniony w nogi mężczyzna trafił do szpitala wojewódzkiego w Sosnowcu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policja i prokurator wyjaśniają sprawę.

(łł)