Ponad 80 tys. zł odszkodowania ma wypłacić policja mężczyźnie, do którego mieszkania przez pomyłkę wkroczyli antyterroryści - uznał sąd w Warszawie. Ofiara funkcjonariuszy została powalona na podłogę. Mężczyzna ma złamany kręgosłup.
W lutym 2008 r. do wynajmowanego przez Piotra D. mieszkania w Warszawie wtargnęli nad ranem policyjni antyterroryści. Funkcjonariusze źle rozpoznali lokal, w którym rzekomo mieli przebywać groźni przestępcy.
Białostocka policja przyznała, że doszło do pomyłki, ale zapłacić nie chciała. Według niej, to Komenda Główna Policji, której podlega CBŚ, miała informację, że w tym mieszkaniu jest groźny przestępca.
Piotr D. domagał się ponad 200 tys. zł odszkodowania. Według sądu, to kwota zbyt duża. Za adekwatną do poniesionej krzywdy sąd uznał 70 tys. zł zadośćuczynienia oraz żądanie zwrotu 7 tys. zł kosztów leczenia. Białostocka policja ma też zwrócić 3,8 tys. kosztów procesu.
Poszkodowany mężczyzna twierdzi, że przez omyłkową akcję policji, jego życie nie jest już takie jak przed wypadkiem. Nie może uprawiać sportu i nosić ciężkich rzeczy. Cierpi też na ból kręgosłupa. Na razie nie wie czy będzie się odwoływał od wyroku. Podlaska policja czeka z kolei na pisemne uzasadnienie wyroku.