Historię 4-letniego Cesara, syna Polaka i Wenezuelki, opisuje portal wyborcza.pl. Chłopiec został skreślony z listy przedszkolaków, bo nie mówił dobrze po polsku.
Zamiast "proszę wodę", mówił "proszę agua", zamiast księżyc, wolał powiedzieć "la luna", bo to łatwiej wypowiedzieć - mówi "Gazecie Wyborczej" mama Cesara.
Do Cesara po polsku mówi ojciec, polska rodzina, polskie jest całe otoczenie. Jego mamie bardzo zależy na tym, by znał także jej język ojczysty. Po wakacjach w Hiszpanii, chłopiec zaczął mieszać słowa. Coraz mniej lubił też swoje przedszkole.
Czasem przychodziłam po niego wcześniej i znajdowałam go w grupie maluchów. Może wychowawczynie myślały, że wśród młodszych Cesar się szybciej nauczy polskiego? Efekt był wyłącznie taki, że syn czuł się opuszczony, samotny. Pani dyrektor sugerowała, by intensywniej uczyć dziecko polskiego, ale nie dała żadnego wsparcia, nie pomogła. Gdy poprosiliśmy o przedszkolnego logopedę, dowiedzieliśmy się, że przysługuje on dopiero pięciolatkom - opowiada pani Gabriela.
Pod koniec listopada dyrektorka przedszkola z miesięcznym okresem wypowiedzenia rozwiązała z rodzicami Cesara umowę. Uzasadniła to tak: "Chłopiec ma trudności w kontaktach z rówieśnikami, bowiem język polski jest mu obcy. Pojedyncze słowa wypowiadane w języku polskim są efektem żmudnej pracy nauczycieli i całego personelu przedszkola. Mowa w języku polskim jest dziecku przekazywana tylko w przedszkolu, a to zdecydowanie za mało do prawidłowego rozwoju dziecka".
Dyrektorka zaproponowała, by rodzice zapisali Cesara do prywatnego dwujęzycznego przedszkola.
Rodzice Cesara napisali pismo do kuratorium oświaty. Kuratorium przeprowadziło w przedszkolu kontrolę i orzekło, że dyrektor, skreślając Cesara z listy, postąpiła niezgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka. Artykuł 2. zakazuje dyskryminacji ze względu na pochodzenie dziecka lub jego rodziców. Postąpiła też wbrew Ustawie o systemie oświaty, w myśl której każdy obywatel RP ma prawo do kształcenia, wychowania i opieki dostosowanej do wieku i rozwoju.
Cały artykuł pt. "Jesteś w Polsce, mów po polsku" przeczytacie w "Gazecie Wyborczej".
(j.)