26 osób, podejrzewanych o działanie w gangu zwanym „Pruszków”, zasiadło na ławie oskarżonych łódzkiego sądu. Wśród stawianych im zarzutów są napady z bronią, handel narkotykami i wymuszenia.
Gangsterzy działali wyjątkowo brutalnie. Nie stronili od takich metod, jak: przypalanie, duszenie czy bicie ofiar. Samo odczytanie aktu oskarżenia zajęło prokuratorowi godzinę.
Jednak dla większości oskarżonych to dopiero początek serii spraw sądowych. - Dla niektórych jest to pierwszy akt oskarżenia, dla innych kolejny, jednak dla większości nieostatni - mówi prokurator Stefan Zakrzewski. Dodaje, że tylko 3 oskarżonych nie będzie czekał inny proces.
Kilkunastu sprawców przyznało się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Prokuratura wciąż prowadzi śledztwo w sprawie gangu. W sumie podejrzanych może być prawie 70 osób.