16 pseudokibiców Ruchu Chorzów, zatrzymanych po poniedziałkowych burdach przy kopalni Wujek, dobrowolnie poddało się karze - po pół roku więzienia w zawieszeniu. 15 kolejnych pozostanie pod policyjnym dozorem. Wszystkim zarzucono udział w zbiegowisku.
Do starć szalikowców Ruchu i GKS-u Katowice doszło na krótko przed uroczystościami 32. rocznicy pacyfikacji Wujka. Policjanci zatrzymali 32 sympatyków Ruchu, którym zarzucono udział w zbiegowisku.
16 pseudokibiców przyznało się do winy i dobrowolnie poddało się karze - pół roku więzienia w zawieszeniu na okres od trzech do pięciu lat. Mają też wpłacić po kilkaset złotych nawiązki na Fundusz pomocy pokrzywdzonym oraz pomocy postpenitencjarnej, a także pokryć koszty postępowania.
15 kolejnych zatrzymanych, którzy nie przyznali się do winy, po przedstawieniu zarzutów pozostanie pod dozorem policji. Będą musieli stawiać się w wyznaczonej jednostce od jednego do czterech razy w tygodniu. Wobec trzech podejrzanych zastosowano dodatkowo poręczenia majątkowe w kwotach od 500 do 2 tys. zł - mówi Adrianna Mazur z katowickiej policji.
32. zatrzymany, 16-latek, jest zbyt młody, by podlegać odpowiedzialności karnej. Odpowie przed sądem rodzinnym.
Do starć doszło tuż przed uroczystościami rocznicowymi przy kopalni Wujek. Brali w nich udział oficjalnie kibice GKS-u Katowice. Jednak na krótko przed rozpoczęciem uroczystości, przy kopalni pojawiła się grupa pseudokibiców Ruchu. Doszło do szamotaniny, w której - z obu stron - wzięło udział ok. 200 osób.
Według policji to szalikowcy Ruchu dążyli do siłowej konfrontacji i zaatakowali sympatyków GKS-u, gdy ci szli na wyznaczone miejsce w pobliżu Krzyża-Pomnika. Gdy doszło do starć, policjanci użyli pałek służbowych i gazu. Same poniedziałkowe uroczystości upamiętniające 32. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek przed Krzyżem-Pomnikiem przebiegły bez większych zakłóceń.
(mpw)