Tragiczny wypadek w Ustrzykach Dolnych na Podkarpaciu. W zderzeniu z policyjnym radiowozem zginął 16-letni motorowerzysta. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Motorowerem jechał jeszcze drugi - 15-letni - chłopak. Jest ranny, ale jego życiu nic nie zagraża.
Do tragedii doszło w czwartek późnym wieczorem. Policjant kierujący oznakowanym radiowozem zauważył, że jadący przed nim volkswagen wyprzedzał motorower przejeżdżając podwójną linię ciągłą. Policjant włączył sygnały uprzywilejowania, zjechał na lewy pas, by wyprzedzić motorower i volkswagena. Wówczas motorowerzysta nagle skręcił w lewo i zderzył się z radiowozem - wynika ze wstępnych ustaleń.
16-latek i jego 15-letni pasażer trafili do szpitala. Kierujący motorowerem zmarł, młodszy z chłopców ma złamany obojczyk i rękę.
Radiowozem kierował 36-letni policjant z Ustrzyk Dolnych, a jego pasażerką była policjantka. W wypadku doznali ogólnych potłuczeń. Oboje byli trzeźwi. Przebieg i przyczyny wypadku ustalają policja i prokuratura.