Kilkunastu funkcjonariuszy zostało rannych w nocnych zamieszkach w Zielonej Górze. Wybuchły one po tym, jak kibic żużla zginął potrącony przez nieoznakowany policyjny radiowóz. Do tragedii doszło w czasie świętowania przez fanów miejscowego Falubazu zdobycia mistrzostwa Polski. Zatrzymano kilkanaście osób. Prokuratura w Zielonej Górze wszczęła już oficjalne śledztwo w tej sprawie.
Policja twierdzi, że to był nieszczęśliwy wypadek, bo radiowóz jechał powoli - najwyżej 40-50 km/h. Wszystko wskazuje, że mężczyzna chciał przebiec przez jezdnię, rozmawiając przez telefon, gdy został uderzony bokiem auta. Jak powiedział dziennikarce RMF FM rzecznik lubuskiej policji, funkcjonariusze próbowali go reanimować, ale gdy tylko informacja rozeszła się po świętującym tłumie, doszło do rozruchów i nie mogli udzielić mu pomocy.
Uszkodzono 11 radiowozów i kilka prywatnych samochodów. Jeden z komisariatów stracił szyby, zdemolowano też stację benzynową i kilka wiat przystankowych. Fani Falubazu wyrywali płyty chodnikowe i kostkę brukową. Policja odpowiedziała armatkami wodnymi. Rannych zostało kilkunastu funkcjonariuszy, najpoważniej młoda policjantka, uderzona w głowę płytą chodnikową, która usiłowała reanimować mężczyznę.
Prokuratura w Zielonej Górze wszczęła już oficjalne śledztwo i zleciła sekcję zwłok. Ma ona pomóc ustalić, co konkretnie było przyczyną śmierci mężczyzny: czy spowodowało ją uderzenie samochodu, czy obrażenia które powstały w chwili upadku na ziemię oraz czy mężczyzna był trzeźwy.
Teraz w mieście jest spokój, w miejscu, gdzie zginął młody mężczyzna, płoną znicze. Na ulicach widać jednak więcej policjantów niż zwykle. Bliscy zmarłego mężczyzny są pod opieką policyjnego psychologa.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że około południa wróci do Warszawy, aby spotkać się z szefostwem policji i MSWiA ws. wydarzeń w Zielonej Górze. Najważniejsze to wyrazić solidarność z rodziną zmarłego. Składam wyrazy współczucia od siebie i od rządu. Równocześnie chcę wyrazić pełną solidarność z policjantką, która została ciężko ranna w czasie tych zajść - mówił.
Jak poinformowała rzeczniczka MSWiA Małgorzata Woźniak, szef policji powołał specjalny zespół kontrolny, który ma wyjaśnić zabezpieczenie imprezy - mistrzostw Polski na żużlu. Zabezpieczyliśmy już m.in. nagrania z monitoringu, są one analizowane - powiedziała.
Wcześniej rzecznik Komendy Głównej Policji powiedział reporterowi RMF FM, że jeśli okaże się, iż policjanci zawinili, to komenda wojewódzka będzie wyciągać konsekwencje. Mariusz Sokołowski podkreślał jednak, że demonstrujący będą bezwzględnie karani za czynne napaści na funkcjonariuszy i za niszczenie mienia.