10-latek zaatakowany i pogryziony przez psa w Konarach koło Rawicza w Wielkopolsce. Chłopca uratował przechodzący obok policjant. Funkcjonariusz odgonił zwierzę.

10-latek zaatakowany i pogryziony przez psa w Konarach koło Rawicza w Wielkopolsce. Chłopca uratował przechodzący obok policjant. Funkcjonariusz odgonił zwierzę.
Według opinii lekarzy, pies był bliski przegryzienia tętnicy (zdj. ilustracyjne) / Jean-Louis Aubert /PAP/Photoshot

Chłopiec został zaatakowany przez dużego psa rasy Akita Inu. Zwierzę szarpało go za głowę. Przypadkowym świadkiem zdarzenia był dzielnicowy, który w pobliżu robił zakupy. Policjant silnie kopnął psa. Zwierzę uciekło na teren swojej posesji.

Chłopiec został pogryziony z tyłu głowy w okolicach ucha. Ma też obrażenia ręki. W szpitalu założono mu szwy i wypisano go do domu.

Według opinii lekarzy, pies był bliski przegryzienia tętnicy, niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Dzięki szybkiej reakcji policjanta, udało się powstrzymać zwierzę, dlatego mówienie w tym przypadku o uratowaniu życia nie jest przesadzone - mówi rzeczniczka komendy policji powiatowej w Rawiczu Beata Jarczewska.

Wiele wskazuje na to, że właściciel psa usłyszy zarzut narażenia na bezpośrednią utratę życia i zdrowia. Ten czyn zagrożony jest utratą pozbawienia wolności do trzech lat. Dużo zależy od opinii biegłego lekarza medycyny sądowej - wyjaśniła Jarczewska.

(mpw)