Trybunał Konstytucyjny uznał, że obowiązująca dziś, kontrowersyjna wersja ustawy antyalkoholowej, jest zgodna z konstytucją. Zarzut jej niezgodności z ustawą zasadniczą postawiła Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych.
Od znaczącego puszczania oka przy słowie "bezalkoholowe", przez Łódkę Bols, po Wypoczynkową Turystykę Konną określaną w skrócie jako W-T-K "Soplica" - producenci alkoholi wiele inwencji włożyli w znalezienie haseł, które pozwalały im obchodzić stopniowo zmieniane zakazy reklamy swoich wyrobów.
Kres wszelkim, mniej lub bardziej udanym aluzjom, miała położyć uchwalona przez poprzedni Sejm i obowiązująca dziś wersja ustawy antyalkoholowej. Ustawa zakazuje reklamy i promocji produktów, których nazwa, znak towarowy, kształt lub choćby opakowanie wykorzystuje podobieństwo z oznaczeniem napoju alkoholowego.
Przeciwnicy takiej wersji ustawy twierdzą, że ścisłe przestrzeganie takiego prawa musi doprowadzić do absurdu: Istnieje na rynku odzież oznaczona nazwą Pierre Cardin i wódka oznaczona nazwą Pierre Cardin. Zgodnie z przepisami producent odzieży nie może się reklamować, ponieważ także producent wódki nie może się reklamować.
Ustawę zaskarżyła do TK Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych. Dla występującego przed Trybunałem pełnomocnika Konfederacji, mecenasa Wojciecha Kozłowskiego, to, że ani Pierre Cardin, ani woda Żywiec nie mają jak dotąd kłopotów z prawem, nie ma znaczenia: Fakt niestosowania tych przepisów nie zmienia tego, że one są po prostu niekonstytucyjne.
To jednak TK zmienił, uznając ustawę za zgodną z Konstytucją. W uzasadnieniu werdyktu zaznaczył, że łamaniem prawa jest nie tyle użycie tej samej nazwy lub znaku, co związek tego znaku z alkoholem.
Foto: Archiwum RMF
07:45