Parę dni po starcie „Columbii”, inżynierowie NASA chcieli zbadać, jakie są uszkodzenia lewego skrzydła po uderzeniu fragmentu izolacji zewnętrznego zbiornika paliwa. Ich propozycje, by użyć satelitów szpiegowskich zostały odrzucone – twierdzi "The New York Times"

REKLAMA

Co ciekawe, złożono już nawet zamówienie na takie zdjęcia, ale zostało ono odwołane przez NASA. Decyzję w tej sprawie podjął szef programu wahadłowców kosmicznych. Ron Ditmor po katastrofie tłumaczył, że obrazy satelitarne nie byłyby w stanie niczego wyjaśnić.

Pod adresem Ditmora padają teraz zarzuty, że nie miał on podstaw do negatywnej opinii w tej sprawie, nie miał nawet odpowiedniej wiedzy, by tak zdecydować.

Eksperci twierdzą, że obraz otrzymany przy pomocy satelity szpiegowskiego pozwoliłby ocenić rozmiary zniszczeń, które prawdopodobnie później doprowadziły do katastrofy.

Nie wiadomo jednak, czy pozwoliłoby to sprowadzić kosmonautów na Ziemię. Na pewno pomogłoby wyjaśnić przyczyny tragedii – twierdzi amerykański dziennik. Columbia z 7 astronautami na pokładzie rozpadła się w czasie podchodzenia do lądowania na początku lutego.

foto NASA

12:15