Ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu miała 47-letna dróżniczka na przejeździe kolejowym między Mysłowicami-Brzezinką a Kosztowami na Śląsku. Kobietę w nocy zatrzymali policjanci po anonimowym telefonie do Straży Ochrony Kolei.
Prawdopodobnie kobieta piła alkohol na krótko przed przybyciem policji, ponieważ przy kolejnym badaniu jego zawartość w wydychanym powietrzu wzrosła. Dróżniczka spędziła noc w policyjnej izbie zatrzymań, dziś złoży wyjaśnienia.
Kobieta prawdopodobnie straci pracę i stanie przed sądem. Może być jej postawiony zarzut pełnienia po pijanemu czynności bezpośrednio związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
W czasie długiego weekendu policjanci zatrzymali w sumie trzech nietrzeźwych pracowników kolei. W piątek zatrzymano 34-letniego dróżnika z Częstochowy z 0,3 promila alkoholu. Dzień później z pracą pożegnał się 47-letni nastawniczy stacji kolejowej w Zebrzydowicach. Miał prawie 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.