Do konsulatu Stanów Zjednoczonych we francuskim mieście Bordeaux przyszedł list zawierający biały proszek. Pracownik konsulatu, który otworzył kopertę został przewieziony do szpitala. Substancja trafiła do laboratorium, gdzie zostanie przebadana. Nie wiadomo więc na razie czy koperta zwierała śmiercionośne bakterie wąglika.
To nie jedyny przypadek wysłania w tym tygodniu podejrzanych przesyłek.
Podobne listy trafiły do pięciu amerykańskich placówek na terenie Niemiec. Jednak do tej pory nie ma wyników testów potwierdzających obecność w nich wąglika. Biały proszek znaleziono także w liście wysłanym z Francji do ambasady Stanów Zjednoczonych w Kopenhadze.
02:00