Z trzydniowym opóźnieniem wahadłowiec „Endeavour” wylądował na Florydzie. Amerykańska agencja lotów kosmicznych zdecydowała się sprowadzić na Ziemię wahadłowiec, zanim astronautom przebywającym na pokładzie tej jednostki zabraknie powietrza, paliwa i żywności.

Zapasów wystarczyłoby najdalej do jutra, bo z powodu złej pogody na lądowiskach na Florydzie i w Kalifornii „Endeavour” spędził w przestrzeni kosmicznej trzy dodatkowe dni.

Tym razem, choć warunki atmosferyczne na przylądku Canaveral nie były idealne, ryzyko się opłaciło - wahadłowiec wylądował tam o 20.40 czasu polskiego.

Opóźnienie „Endaevoura” było rekordem w ponad 20-letniej historii programu lotów wahadłowców. Załoga „Endaevoura” żartowała, że jeśli nie pozwoli im się wylądować na Ziemi, zrobią to choćby na Księżycu.

Na pokładzie statku wróciło 7 astronautów, w tym trzech którzy przez ostatnie pół roku mieszkali na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Foto: Archiwum RMF

23:05