Podwójne zabójstwo w Warszawie. W sobotę wieczorem w jednym z mieszkań na terenie Śródmieścia policja znalazła ciała kobiety i jej dziecka. 40-letni partner ofiary sam zgłosił się na policję. Dziś usłyszał zarzuty. Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, mężczyzna był na jednodniowej przepustce z więzienia.
W sobotę około godz. 17:00 matka 35-letniej kobiety zaniepokojona faktem, że nie może dostać się do mieszkania, wezwała ślusarza. Po otwarciu drzwi odnalazła ciała córki i 3-letniego wnuczka.
W sobotę policjanci zostali powiadomieni, że w jednym z mieszkań w Śródmieściu mogą znajdować się ciała dwóch osób. Informacja ta została natychmiast zweryfikowana. Funkcjonariusze odnaleźli ciała kobiety oraz dziecka - poinformowała podkom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Policja ustaliła, że ze śmiercią kobiety i dziecka może mieć związek jej konkubent. Mężczyzna sam zgłosił się na komendę.
W niedzielę usłyszał zarzut podwójnego zabójstwa - powiedział prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledczy nie informują, czy mężczyzna się przyznał. Wiadomo, że złożył obszerne wyjaśnienia.
Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.
Łapczyński powiedział, że zarzut, który przedstawiono 40-latkowi, obejmuje stwierdzenie o dokonaniu czynu "w warunkach wcześniejszego skazania za przestępstwo zabójstwa".
Mężczyzna odbywał karę w zakładzie karnym, w sobotę przebywał na jednodniowej przepustce.
Z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie informuje o "mechanizmie śmierci" ofiar, ale - jak powiedział Łapczyński - jest on znany. W poniedziałek ma odbyć się sekcja zwłok kobiety i dziecka.
40-latek i 35-latka poznali się kilka miesięcy temu. Jak ustaliła prokuratura, para planowała ślub, który miał odbyć się w tym miesiącu. Trzyletni chłopiec nie był ich wspólnym dzieckiem.
(j.)