Do groźnego wypadku doszło na „zakopiance”. Autobus wiozący dzieci do stolicy Tatr wjechał do rowu w okolicach miejscowości Biały Dunajec. Dzieciom nic się nie stało. Pomocy medycznej wymagał tylko kierowca pojazdu.
Prawdopodobną przyczyną wypadku było zasłabnięcie kierowcy. Ofiar udało się uniknąć, ponieważ autobus najpierw zjechał na pobocze, a potem osunął się do rowu, unikając zderzenia i dachowania.
Zdaniem policji, niewiele brakowało, by doszło do tragedii. Autobus zatrzymał się bowiem kilka metrów od mostu. Gdyby jechał szybciej, mógłby wpaść do rzeki.
W związku z wypadkiem, ruch na „zakopiance” na wysokości Białego Dunajca odbywa się wahadłowo.