Wypadek w elektrowni atomowej Paks na Węgrzech, który wydarzył się przed kilkoma dniami, jest znacznie poważniejszy niż początkowo przypuszczano. Jak poinformowała węgierska agencja MTI, radioaktywne gazy nadal uchodzą z płaszczy ochronnych reaktora.

Do awarii doszło w czasie prac konserwacyjnych. Para o bardzo wysokiej temperaturze zdeformowała prawie wszystkie z 30 płaszczy, chroniących sztaby atomowe reaktora.

Radioaktywna para przedostała się do komina elektrowni i została rozpylona po okolicy. Elektrownię trzeba było zatrzymać.

Kierownictwo siłowni uspakaja, że ludności nic nie zagraża: para została rozpylona i skroplona na tak dużej przestrzeni, że wzrost radioaktywności jest niewielki. Uspakaja także rząd i władze nadzoru atomowego.

Foto: Archiwum RMF

22:35