Poznańscy policjanci biorący udział w ubiegłotygodniowej akcji, podczas której omyłkowo zastrzelony został 19-latek, byli trzeźwi – poinformowali prokuratorzy. Trzeźwa była także ofiara. Drugi z mężczyzn, ranny podczas policyjnej akcji, miał we krwi 1,89 promila alkoholu.
29 kwietnia policjanci usiłowali zatrzymać i wylegitymować kierowcę samochodu marki Rover. Kiedy kierowca nie chciał się zatrzymać, policjanci zaczęli strzelać. W karoserii auta znaleziono ponad 20 dziur po pociskach. Zginął 19-letni Łukasz, jego kolega został ciężko ranny – chłopak prawdopodobnie nie będzie chodził. Lekarze wyjęli z jego kręgosłupa policyjny pocisk, usunęli roztrzaskane kręgi i wstawili implanty.
Przypomnijmy. Od wczoraj śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura z Zielonej Góry. O zmianę prosili sami poznańscy prokuratorzy, którzy nie chcieli być oskarżani o matactwo.