NA PROŚBĘ JANKA L. TESTUJĘ FORMATKĘ.

Jeżeli któryś z polskich eurodeputowanych próbowałby się z nią zmierzyć na tego typu oznaki sławy, to przegra w przebiegach. Widać, że pani profesor jest z siebie zadowolona i że znakomicie czuje się w Brukseli. Wysoko na szafie zauważam także drewnianego "świątka" z rogami i z europejską flagą na brzuchu. Czyżby to aluzja do profesor Huebner? Mogę się tylko domyślać czyjegoś żartu. Pod spodem viedo:

Wideo wgrywa się strasznie długo...

I zdjęcie: