Tajlandia ma swoją "Miss rauszu". Aby zdobyć ten nieco zakrapiany tytuł, trzeba po kilku głębszych przejść między dwoma rzędami butelek, nie przewracając żadnej z nich.

Konkurs o miano najpiękniejszej zorganizowano w ramach promocji tajskich win. Jak zapewnia nowa 36-letnia miss: Nie byłam pijana. Tylko trochę wstawiona. Po filiżance kawy i obmyciu twarzy wróciłam w pełni do formy. W szranki stanęło 14 konkurentek.

Konkurs zorganizowano mimo protestów kilku senatorów, którzy uważali, że takie zabawy są poniżaniem godności kobiet. Miss rauszu twierdzi, że doskonale się bawiła i że nie ma nic złego w promowaniu miejscowych win.

21:50