Izraelska armia ewakuowała już 20 z 21 osiedli w Strefie Gazy. Władze Izraela zaapelowały do osadników z Zachodniego Brzegu, by podczas planowanej na najbliższy tydzień likwidacji osiedli nie uciekali się do przemocy.
Radykalni osadnicy obrzucili tam patrol wojskowy butelkami z benzyną. Izraelski rząd nie ukrywa, że spodziewa się silnego oporu, szczególnie w osiedlach Homesh i Sanur na północy Zachodniego Brzegu, gdzie zgromadzili się przeciwnicy polityki premiera Ariela Sharona.
W niedzielę izraelscy żołnierze weszli do ostatnich pięciu kolonii w Strefie Gazy. Na opór napotkano tylko w osadzie Gusz Kalif, gdzie protestujący mieszkańcy ustawili płonące barykady z opon samochodowych.
Ostatnim osiedlem w Strefie Gazy, które zostanie wysiedlone w poniedziałek, jest Necarim, w którym mieszka ok. 400 osób.
Operacja likwidacji izraelskich osiedli rozpoczęła się w ubiegły poniedziałek. W piątek zawieszono ją ze względu na żydowskie święto. Ewakuacja spotkała się z silnym oporem osadników i popierającej ich radykalnej młodzieży. W sumie swoje domy opuści około 9 tysięcy Izraelczyków. Akcja, która jest elementem planu premiera Ariela Szarona, zakończy 38-letnią okupację tych terytoriów przez Izrael.