Tak deszczowego lata nie pamiętają najstarsi górale. Temperatury też nie są letnie. Pogoda wpływa na nas negatywnie. Jesteśmy przygnębieni i podenerwowani. Czy grozi nam zatem letnia depresja? Nawet jeżeli tak, to jest na nią sposób.
W psychiatrii znany jest termin „depresji sezonowej” – jest on przede wszystkim zarezerwowany dla depresji zimowej, ale u niektórych osób depresja może występować w innych porach roku – również w lecie.
Najlepszą metodą na zwalczenie letniej depresji jest aktywność ruchowa, która pobudza wytwarzanie endorfin, czyli tzw. hormonów szczęścia, i od razu poprawia się samopoczucie. Zatem kalosze na nogi, parasol do ręki i ruszajcie na spacer.