Rolnicy z dwóch sąsiednich wsi na Nizinie Walichnowskiej koło Tczewa nie mogą dojść do porozumienia w sprawie śluzy na Kanale Wiślanym. Oskarżają się nawzajem o celowe zalewanie pól i upraw. Dziś dotarł tam reporter RMF.
Wysoki stan rzek powoduje nie tylko straty materialne, ale także wywołuje ostre konflikty między ludźmi. Rzecz dotyczy dwóch wiosek, leżących na jednej nizinie, położonych na dwóch poziomach. Mieszkańcy Walichnowy, wioski położonej poniżej śluzy, zarzucają swoim sąsiadom z miejscowości Lignowy Szlacheckie samowolne otwieranie śluzy na kanale i zalewanie ich pól uprawnych. Zdaniem niektórych walichnowian, pola są zalewane po to, by zdesperowani rolnicy sprzedali swoją ziemię. Ostatnio doszło nawet do bójki o śluzę, a nocą ktoś powybijał szyby w samochodach. Druga strona konfliktu nie przyznaje się do winy. Konflikt trwa już ponad pół roku, a ludzie wciąż nie mogą się dogadać. W rozwiązaniu problemu próbuje pomóc starosta, który zwołał dziś spotkanie z mieszkańcami obu miejscowości i z zarządcą kanału.
foto Dariusz Proniewicz RMF
15:00