Zakopiańska prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie wczorajszego wypadku w Tatrach. Ma ono wyjaśnić okoliczności tragedii. 6 osób wciąż znajduje się pod śniegiem. We wtorek odkopano 3 osoby, jedna już nie żyła.
Lawina, która zeszła w rejonie Rysów, porwała 13 osób, uczniów i opiekunów z liceum w Tychach. Ratownicy, ze względu na pogodę, wstrzymali na razie akcję poszukiwawczą na terenie lawiniska w rejonie Czarnego Stawu. Pod śniegiem przebywa 6 osób. Trójkę ratownicy przedwczoraj wyciągnęli spod śniegu. Jedna nie przeżyła.
Jak twierdzi prokuratura, śledztwo dotyczy nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Na razie nikogo nie przesłuchano. Prokuratura gromadzi dokumenty, m.in. listę uczestników wycieczki.
Według specjalistów, po upływie blisków dwóch dni od wypadku nie ma szans na odnalezienie w lawinisku żywych osób. Za zaginionych w lawinie uznawanych jest
pięcioro licealistów oraz jeden z opiekunów wycieczki. Drugi z mężczyzn opiekujących się grupą wyszedł z lawiny bez szwanku.
foto Archiwum RMF
01:40