Zlecenie zabójstwa zza krat; celem ma być jeden z najbardziej znanych prokuratorów na Śląsku. Wyrok na prokuratora Leszka Goławskiego wydał aresztowany bandyta, oskarżony o zabójstwo dwóch konwojentów z Sosnowca.
Policjanci, z którymi rozmawiał reporter RMF, nieoficjalnie przyznają, że chodzi o próbę zamachu. Nikt jednak nie chce potwierdzić tej informacji. Telefon komórkowy Leszka Goławskiego milczy. Podobnie zachowują się rzecznicy policji i Centralnego Biura Śledczego. Śledztwo w tej sprawie objęte jest tajemnicą.
Prokurator Goławski pracuje w wydziale do spraw przestępczości zorganizowanej. Prowadził m.in. śledztwo w sprawie zabójstwa dwóch konwojentów w Sosnowcu. Zamach na prokuratora zlecić miał właśnie jeden z aresztowanych przestępców.
Z aresztu skazany wysłał gryps, czyli małą zapisaną kartkę. Dotarł on do jednego z najbardziej brutalnych bandytów na Śląsku – Sebastiana Stój, ps. Rakieta. To on oddał śmiertelne strzały do konwojentów 3 lata temu. Tacy, jak on są niezwykle niebezpieczni – mówił kilka tygodni temu reporterowi RMF prok. Goławski. Szybszy dostęp do broni i szybsze działanie. On się nad niczym nie zastanawia, co wykazało kilka tych spraw, które już się zakończyły.. Dodajmy, że Sebastian Stój, jest poszukiwany listem gończym.
Groźba zamachu jest na tyle realna, że prokuratora i jego najbliższych objęto ścisłą ochroną.
Dodajmy, że nie jest to pierwszy tego typu przypadek w śląskiej prokuraturze. Rok temu grożono śmiercią prokuratorowi, prowadzącemu sprawę o zabójstwo. Kilka lat temu ukrywano też prowadzącego sprawę w procesie przeciwko jednej z zorganizowanych grup przestępczych.