Koniec ery miłosnych pieśni w Wenecji - burmistrz chce zakazać gondolierom śpiewania serenad w czasie sterowania łodzią. I nie dlatego, że mieliby fałszować...

Ruch na weneckich kanałach, brawura niektórych kierujących łodziami i śpiewający gondolierzy – takie są zdaniem burmistrza najczęstsze powody wypadków na wodzie.

Winą gondolierów jest to, że zamiast skupić się na sterowaniu gondolą, zabawiają turystów, śpiewają, a często również grają na gitarze, czy mandolinie.

To się jednak skończy - zapowiadają władze Wenecji.

Burmistrz chce zlikwidowania tych "procesji łodzi ze śpiewającymi gondolierami", gdyż utrudniają one ruch na kanałach. Szczególnie rano, gdy łodzie motorowe dostarczają towary do sklepów i restauracji, a Canale Grande przypomina ruchliwą autostradę.

Gondolierzy żywo protestują przeciwko planom rady miejskiej. Mają nadzieję, że zakaz będzie dotyczył tylko kilku godzin dziennie. Inaczej, jak mówią, koniec z gondolierami.