Potężny cyklon uderzył wczoraj na Madagaskar. Na północy tej afrykańskiej wyspy dach nad głową mogło stracić nawet 50 tys. osób. Wiatr wieje z prędkością 180 kilometrów na godzinę. Premier Madagaskaru zaapelował o pomoc międzynarodową.

To prawdziwa katastrofa narodowa - twierdzi Jacques Sylla. Najbardziej ucierpiało miasto Antalaha na północy kraju, ale również sąsiednie miejscowości są bardzo mocno zdewastowane i zatopione.

Okres od grudnia do marca to czas, kiedy cyklony w tym rejonie występują najczęściej. Władze Madagaskaru obawiają się, że może to być z najbardziej niszczycielskich cyklonów, jakie nawiedziły Ocean Indyjski. W ubiegłym miesiącu 29 osób zginęło, a dziesiątki tysięcy straciło dach nad głową, gdy przez wyspę przeszedł cyklon Elita.

18:45