Gdzie ta druga Irlandia? Gdzie ten obiecywany cud? Dni mijają, politycy świętują „studniówkę”, a cudu jak nie było, tak nie ma. Dlatego postanowiliśmy pomóc rządowi, a przede wszystkim Nam, zwykłym obywatelom, i napisaliśmy ustawę "O sposobach osiągania cudu".
Przed każdymi wyborami słyszymy tysiące deklaracji, obietnic, zapewnień, że tylko my zagwarantujemy wam wspaniałą, cud(owną) przyszłość. Wystarczy przypomnieć, co przed wyborami obiecywała Platforma Obywatelska, a dwa lata wcześniej Prawo i Sprawiedliwość.
Donald Tusk przekonywał, że Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie (…) Polskę też stać na swój cud gospodarczy. Był tylko jeden warunek – Platforma Obywatelska musi wygrać wybory.
Polacy zagłosowali na PO, Donald Tusk został premierem. W swoim expose po raz kolejny przekonywał, że Polska zasługuje na cud. Problem w tym, że nikt na razie żadnego cudu nie widział, nie doświadczył.
Ale i składane przez poprzedników, czyli Prawo i Sprawiedliwość, deklaracje spełzły na niczym. Politycy – przypomnijmy – obiecywali 3 mln mieszkań, budowę 5 tys. dróg krajowych i autostrad, podniesienie cen minimalnych na skup produktów rolnych, gwałtowny spadek bezrobocia, przy rygorystycznym deficycie budżetowym, bezpłatny i równy dostęp do lekarzy dla wszystkich Polaków.
Może więc zamiast obiecywać gruszki na wierzbie, mamić wyborców cudowną, ale tak naprawdę nierzeczywistą przyszłością, odgórnie wprowadzić w Polsce krainę mlekiem i miodem płynącą? Przygotowaliśmy ustawę o cudzie, dzięki której w Polsce zapanuje spokój, rządzić będzie miłość, a wszyscy będą dla siebie mili. Proponujemy jasne zasady: zamiast słów rzucanych na wiatr, bezwzględnie egzekwowane prawo.
Zapytaliśmy polityków co oni sądzą na temat cudu regulowanego prawem. Stefan Niesiołowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że cud nie powinien być dekretowany:
Z kolei marszałek Sejmu Marek Borowski z LiD-u w naszej ustawie dostrzega wiele plusów. Jest szereg dobrych pomysłów. (…) Jasno formułuje cele i zadania. Co ważne – dodaje – przewiduje także sankcje za nieprzestrzeganie prawa: