"Trudno tak od razu po meczu powiedzieć, czego nam zabrakło. Wiedzieliśmy, jak zagrają Włosi. Niczym nas nie zaskoczyli" - powiedział po zakończeniu spotkania Niemcy - Włochy Lukas Podolski. Piłkarze z Półwyspu Apenińskiego wygrali 2:1 i awansowali do finału mistrzostw Europy. W niedzielę na stadionie w Kijowie zmierzą się z Hiszpanią.
Urodzony w Gliwicach piłkarz słabo zaprezentował się w pierwszej połowie i po przerwie nie wybiegł już na murawę Stadionu Narodowego w Warszawie. W jego miejsce na murawie zameldował się Reus. Trzeba zapytać trenera o tę decyzję. Nie chcę oceniać swojego występu, niech inni to robią - stwierdził 101-krotny reprezentant Niemiec.
Podolski nie chciał również komentować sprawy dłuższego odpoczynku. Niemcy nie górowali nad rywalami pod względem przygotowania fizycznego, choć po spotkaniu ćwierćfinałowym mieli dłuższą przerwę niż Włosi. Nie wiem czy było to widać, czy nie - uciął temat zawodnik.
Podolski nie chciał też roztrząsać kwestii niewykorzystanej sytuacji Samiego Khediry na początku spotkania. To jest piłka, zawsze pojawiają się gdybania. Stało się tak, a nie inaczej - przegraliśmy - stwierdził "Poldi". Włosi grają ostatnio bardzo dobrze. Nasza gra nie starczyła, żeby ich pokonać, i dlatego wygrali - zakończył.
1 lipca w finale Euro 2012 Włosi zmierzą się na Stadionie Olimpijskim w Kijowie z Hiszpanią. Podopieczni Vicente del Bosque wyeliminowali w półfinale Portugalię po serii rzutów karnych.
Niemcy - Włochy (1:2)
Bramki: 0:1 Mario Balotelli (20), 0:2 Mario Balotelli (36), 1:2 Mesut Oezil (90+2, rzut karny).