W nowojorskim South Street Seaport Museum wystawiono setki pamiątek z „Titanica”, wielkiego liniowca, który w kwietniu 1912 roku zatonął na Atlantyku po zderzeniu z góra lodową. Dziś część z tych przedmiotów zostanie zlicytowana.
Istnieją bardzo surowe przepisy prawa międzynarodowego zakazujące sprzedaży przedmiotów wydobytych współcześnie. Każdy będzie mógł obejrzeć wystawę poświęconą „Titanicowi”, ale części przedmiotów nie będziemy mogli sprzedać - wyjaśniał przedstawiciel domu aukcyjnego.
Ochronie prawnej nie podlegają przedmioty wyłowione w czasie akcji ratunkowej, na przykład leżak z pokładu widokowego albo kamizelka ratunkowa. Ten pierwszy ma cenę wywoławczą 60 tysięcy dolarów, kamizelka jest o 20 tysięcy dolarów tańsza. Za kufer z bluzką, bransoletką i portmonetką trzeba będzie prawdopodobnie zapłacić ok. 20 tys. dolarów.
Największe emocje u kolekcjonerów wywołuje jednak ostatnie menu z „Titanica”. Może ono osiągnąć cenę nawet powyżej 100 tys. dolarów. Menu z pierwszej klasy, z Kawiarni Paryskiej znajdowało się w kieszeni jednej z osób, które ocalały. Menu były w formie kartki pocztowej, i ta osoba włożyła ją do kieszeni godzinę przed bankietem, na pamiątkę tych chwil - mówi przedstawiciel domu aukcyjnego.
Przepisy prawne przepisami, a eksperci ostrzegają, że wrak liniowca jest rozkradany w tak szybkim tempie, że dosłownie niknie w oczach.