„Zanim zanurzysz się w codzienność życia – zatrzymaj się – posłuchaj raz jeszcze, co ja – numer 432 – mówię do Ciebie. Chciałbym Ci za wspólne przeżywanie Auschwitz serdecznie podziękować. Twoja tu obecność, jest hołdem złożonym moim współtowarzyszom, którzy spopieleni odeszli. A zostali na zawsze ze mną. Moje rysunki, które oglądałeś, wytatuowano, jak i numer 432 – na mojej skórze. To moje wyryte głęboko rany” – napisał na małej karteczce genialny polski artysta Marian Kołodziej.
W 73. rocznicę oswobodzenia więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau prezentujemy twórczość, na której głębokie piętno odcisnęła długoletnia obozowa gehenna. Marian Kołodziej, który był jednym z pierwszych niewolników hitlerowskiej machiny upodlenia i śmierci, przez całe powojenne lata milczał o swej strasznej przeszłości w kacecie. Dopiero ciężka choroba niemal pod koniec życia otworzyła w nim głębokie rany, które starać się zabliźnić mogła tylko sztuka.
To była twórczość artystycznie oryginalna i życiowo niespotykana. Sparaliżowany twórca musiał mieć narzędzie plastyczne przytroczone do dłoni, jakby był dosłownie związany z nim na dobre i na złe. W ten sposób przez wiele lat - w ramach autoterapii i ekspiacji wobec tych swoich braci w pasiakach, którzy nie przeżyli - malował kreska za kreską wiele, bywało że wielkich, swoich obrazów. Są to często dzieła wielkie formatem, w podwójnym sensie tego słowa: o sporych rozmiarach i potężnej mocy oddziaływania. Odczuli to na sobie dziennikarze RMF FM - Magdalena Wojtoń i Bogdan Zalewski - razem z reżyserem filmowym Piotrem Biedroniem. Cała trójka odwiedziła miejsce niezwykłej ekspozycji pt. "Klisze pamięci - labirynty" znajdującej się we franciszkańskim Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia. Efektem tej wizyty są dwa reportaże: wideo i audio. Nie byłyby one możliwe, gdyby nie życzliwość i pomoc ojców Franciszkanów dr Piotra Cubera oraz Arkadiusza Bąka.
Obejrzyjcie i posłuchajcie w hołdzie pomordowanym w KL Auschwitz-Birkenau ludziom tak wielu narodowości i wyznań - w tym Żydom i Polakom. Czcimy ich pamięć w rocznicę wyzwolenia obozu 27 stycznia 1945 roku i w Międzynarodowym Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
Oto podróż do kresu hitlerowskiej nocy, wyprawa do jądra nazistowskiej ciemności. Warto oprócz obozowej faktografii zapoznać się również ze scenami teatru koncentracyjnego Mariana Kołodzieja.
Autorami zdjęć wykorzystanych w filmie są Piotr Markowski i Stanisław Markowski.
(mn)