Niemiecka agencja do spraw badania przyczyn wypadków lotniczych ustaliła, że wieża kontrolna w Zurychu, monitorująca samoloty, nie była w pełni sprawna technicznie. Wiadomo, że tuż przed kolizją główna linia telefoniczna w wieży była nieczynna.
Niemcy potwierdzili też wcześniejsze doniesienia, że automatyczny system sygnalizujący kontrolerom niebezpieczeństwo zderzenia samolotów był wyłączony.
Niemieccy eksperci badają zapisy czarnych skrzynek samolotów: transportowego Boeinga 757 i pasażerskiego TU-154.
W katastrofie zginęło 71 osób, z czego 69 w rosyjskim Tupolewie, którym na wakacje do Hiszpanii leciały dzieci z Baszkirii.
15:50