Nowe ustalenia w śledztwie w sprawie poniedziałkowego napadu na bank w Nowym Targu. Na policję zgłosiła się kobieta, którą dotąd podejrzewano o współudział w napadzie.

Kobieta rozpoznała się na zdjęciach z kamer bankowego monitoringu, opublikowanych w mediach. Okazało się, że rzeczywiście w chwili napadu stała przy drzwiach placówki. Ale był to czysty przypadek - jako klientka chciała po prostu wejść do środka, jednak bank był zamknięty. Do tej pory myślano, że współpracowała ona z przestępcami - stała na czatach.

Policja ustaliła także, że bandyci, uciekając po napadzie, mieli stłuczkę. Przed urzędem skarbowym prawdopodobnie auto złodziei zderzyło się z daewoo matiz. Świadkowie wypadku twierdzą, że kierowcy samochodów rozjechali się, nie wzywając policji. Trwają poszukiwania kierowcy matiza, który mógł widzieć twarze bandytów.

Przypomnijmy, że łupem bandytów padło 400 tysięcy złotych.