Zaledwie 5 proc. rolników popełniło błędy przy wypełnianiu wniosków o unijne dopłaty. Najwięcej pomyłek odnotowano w Świętokrzyskiem, najmniej – na Podlasiu.
Większość błędów popełnianych przez rolników wynika ze zwykłych pomyłek; ewidentnych oszustw było niewiele – mówi Iwona Musiał z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Poziom uczciwości naszych rolników okazał się wyższy, niż wcześniej przypuszczano. W sumie sprawdzono 75 tys. gospodarstw.
Rolnicy najczęściej mylili się w podawaniu wielkości działek. Mierzyli bowiem swoje pola metodą tradycyjną – kołkiem i sznurkiem. Nie każdy miał dostęp do odpowiednich urządzeń, GPS-ów. A te ostatnie – dodajmy - były podstawowym narzędziem pracy kontrolerów.
Rolnicy będą karani tylko za ewidentne błędy; w myśl zasady: im większy błąd tym mniejsza dopłata.