Notowania Rafako poszły w górę prawie o 50 proc. To reakcja na słowa Donalda Tuska, który zapowiedział, że państwo zainwestuje pewne pieniądze, by utrzymać spółkę, której upadłość przed kilkoma miesiącami ogłosił sąd. W zakładzie, który przez lata działał w branży energetycznej, miałaby zostać uruchomiona produkcja zbrojeniowa.

Spółka Rafako to wykonawca bloków energetycznych i producent urządzeń dla energetyki. Firma w grudniu ubiegłego roku ogłosiła upadłość. Jest jednym z największych pracodawców w regionie raciborskim w Śląskiem.

Okazało się, że kontynuacja produkcji z jakiej Rafako słynęło, jest niemożliwa - powiedział Donald Tusk. Zaznaczył jednak, że są polskie i europejskie pieniądze do wydania i w interesie bezpieczeństwa państwa jest wydanie ich na produkcję zbrojeniową.

Premier stwierdził, że nic nie stoi na przeszkodzie, by uruchomić produkcję zbrojeniową, i to w szerokim zakresie, w miejscu gdzie kiedyś produkowano kotły. Rafako - zdecydowaliśmy o zainwestowaniu tam pewnych pieniędzy, by utrzymać to miejsce - powiedział Tusk.

Szef rządu podkreślił, że na Śląsku takich miejsc, gdzie można przekwalifikować produkcję, "jest bez liku".  Będziemy szukać uproszczonych procedur, tak jak miało to miejsce w przypadku Huty Częstochowa - dodał.

Po słowach premiera notowania Rafako poszły zdecydowanie w górę. Koło godz. 15 były wyceniane o ponad 45 proc. więcej niż w poniedziałek.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Cena jednej akcji to obecnie (stan na godz. 15) 61 gr.