Cudze chwalicie a... własne krytykujecie. W jednej ze swych piosenek, niemiecki zespół "Die Prienzen" obnaża wady i przywary własnego narodu. Pojawiają się w niej zarzuty, że nasi zachodni sąsiedzi to seksturyści, rasiści i materialiści.
„Niemcy nie znoszą Turków i innych, a sami jeżdżą do Tajlandii uprawiać seks” – to słowa refrenu nowej piosenki grupy "Die Prienzen". Wytyka ona Niemcom wiele wad, na przykład, że są zwariowani na punkcie czystości, nie brakuje tu neonazistów i rasistów, a wiele grup organizuje seksurlopy, statusem życiowym natomiast jest samochód. Piosenka spodobała się samemu kanclerzowi Gerhardowi Schroederowi, który zaprosił grupę "Die Prienzen" do wzięcia udziału w kanclerskim festynie.
Rys. RMF
22:20