Porywacz, który uprowadził rano w Bremie autobus miejski z 15 pasażerami, zwolnił po południu czterech zakładników. Wcześniej niemieckiej policji udało się zatrzymać pojazd w pobliżu miasta Hildesheim koło Hanoweru.
Nikt w autobusie nie odniósł dotąd obrażeń. Wśród zakładników są dzieci. Wcześniej przestępca uwolnił jedną osobę, cierpiącą na problemy krążeniowe. Według policji porywacz ma około 20-25 lat i jest prawdopodobnie uzbrojony w pistolet.
Porwany w Bremie autobus pojechał najpierw autostradą w kierunku Hanoweru, potem ominął to miasto i zmierzał autostradą A2 w kierunku Hildesheim. Przed południem, po 2-godzinnej jeździe autobus został zatrzymany w pobliżu miasta w utworzonym przez policję korku samochodowym. Porywacz zażądał drugiego kierowcy, by autobus mógł jechać dalej na południe. Nadal nie wiadomo, jakie są motywy jego postępowania.
To już drugie takie zdarzenie w ostatnim czasie w Niemczech. Kilkanaście dni temu uprowadzony został autobus miejski w Berlinie. Wewnątrz podróżowało 20 osób. Porywaczem był bandyta, który wcześniej napadł na bank. Dramat zakładników trwał 5 godzin. Policji udało się w końcu obezwładnić przestępcę i odbić przetrzymywane osoby.
Foto: Archiwum RMF
15:15