W stolicy Rosji rozpoczął się tradycyjny, doroczny sezon wyłączania gorącej wody. Służby wodociągowe i grzewcze twierdzą, że to wymóg technologiczny - trzeba sprawdzić rurociągi przed kolejną ciężką zimą.
System ciepłowniczy jest takim samym żywym organizmem, który trzeba podleczyć i doprowadzić do porządku przed sezonem grzewczym - twierdzi jeden z szefów moskiewskich wodociągów. Dla mieszkańców letnie wyłączanie gorącej wody to prawdziwy koszmar, na który nie ma sposobu.
Parę lat temu próbowano nawet przeforsować w parlamencie ustawę zabraniającą tego procederu, ale nic z tego nie wyszło. Argumenty, że na świecie stosuje się nowoczesne technologie, dzięki którym do rur nie trzeba zaglądać przez dziesiątki lat, nie działają.