Sąd w Łowiczu zdecydował o tymczasowym aresztowaniu dwóch młodych mężczyzn, którzy dla "uczczenia" urodzin jednego z nich zabili i wyrzucili z jadącego pociągu młodą kobietę. Obaj przyznali się do dokonania makabrycznej zbrodni. Grozi im dożywocie.
Do zabójstwa doszło na początku lipca w pociągu relacji Kołobrzeg - Warszawa. Ofiarą padła 21-letnia mieszkanka woj. zachodniopomorskiego, która jechała do Warszawy, gdzie miała zdawać egzaminy wstępne na wyższą uczelnię. Mordercy podali się za studentów i nawiązali rozmowę. Nagle zasłonili okna i brutalnie zamordowali pasażerkę. Jej zwłoki znaleziono 2 lipca w pobliżu torów kolejowych w miejscowości Zduny, w województwie łódzkim.
Posłuchaj relacji reportera RMF Marcina Wąsiewicza:
Jednego z podejrzanych – 24-latka - policja zatrzymała w piątek późnym popołudniem na dworcu kolejowym w Toruniu. Drugiego – rok młodszego wspólnika – złapano dzisiaj przed jego domem.
Obaj mężczyźni przyznali się do dokonania makabrycznej zbrodni. Byli już wcześniej karani - jeden za rozbój, drugi za kradzieże. Za ten mord grozi im teraz dożywocie.