W podkrakowskich Proszowicach wystarczy mieć pomysł na biznes; stworzyć dla siebie miejsce pracy, a z urzędu popłynie 11 tys. złotych bezzwrotnej pożyczki na rozkręcenie jednoosobowego przedsiębiorstwa.
W proszowickim urzędzie przed okienkami owszem stoi kolejka bezrobotnych, ale jest to kolejka… po zasiłek. Pożyczka nikogo tu nie interesuje. No niech to upadnie. Później ja to muszę oddać. Wolę nie ryzykować - mówią reporterowi RMF.
Ale nie tylko ryzyko odstrasza bezrobotnych; przeraża ich także ZUS bezlitośnie polujący na nasze pieniądze.