48-letnia kobieta, mieszkanka Tomaszowa Lubelskiego, zmarła w nocy w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Jej mąż w ciężkim stanie przewieziony został do szpitala. Czad wydobywał się z piecyka centralnego ogrzewania.

Nieprzytomnych rodziców znalazł syn, który krótko przed godz. 1.00 w nocy wrócił do domu. To on wezwał pogotowie.

Piecyk umieszczony był w kuchni parterowego, niskiego domku jednorodzinnego Nie wyłączył się, gdy nastąpiło cofnięcie spalin z przewodu kominowego. W domu słabo działała też wentylacja, ponieważ kratka wentylacyjna została częściowo zatkana.

19:20