Około dwóch godzin trwało w katowickiej prokuraturze okręgowej przesłuchanie Jana Kulczyka w sprawie nieprawidłowości w PKN Orlen. Chodzi o zatrzymanie przez UOP dwa lata temu byłego szefa Orlenu, Andrzeja Modrzejewskiego.
Po przesłuchaniu Kulczyk nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, tłumacząc, że obowiązuje go tajemnica śledztwa. Także Andrzej Modrzejewski, który - jako pokrzywdzony w tej sprawie - uczestniczył w przesłuchaniu nie chciał wypowiadać się na temat jego szczegółów.
Wcześniej powiedział dziennikarzom, że jego zdaniem Kulczyk to ważny świadek w tej sprawie, a jego informacje powinny pomóc w wyjaśnieniu prawdy. Jak dodał cieszy się, że do wezwania Kulczyka doszło:
Modrzejewski zdradził, że 23 sierpnia ma stanąć przed sejmową komisją śledczą, która również wyjaśnia tę sprawę. W toczącym się w prokuraturze postępowaniu przesłuchano dotychczas ponad 70 świadków. Prokuratura nie ujawnia treści ich zeznań, a także nie komentuje rangi poszczególnych świadków i przekazywanych przez nich informacji.