Kto powstrzyma mężczyznę, który już drugi raz w ciągu miesiąca próbował podpalić wrocławską katedrę? 49-latek został zatrzymany wczoraj po tym, jak w katedrze na Ostrowie Tumskim rozbił butelkę z rozpuszczalnikiem i podpalił. Sprawa jest bardzo trudna i delikatna bowiem Tadeusz K. był wcześniej pacjentem szpitala psychiatrycznego.

Mężczyzna nie może zostać ukarany. Teraz można tylko taką osobę skierować do zamkniętego szpitala psychiatrycznego, o ile oczywiście lekarze uznają, że to jest konieczne. Wtedy 49-latek nie będzie mógł być sądzony, bowiem w myśl polskiego prawa osoba chora psychicznie nie popełnia przestępstwa. Wczorajszy incydent to jego kolejny "wybryk". Blisko miesiąc temu mężczyzna zostawił w katedrze torbę, która po kilku minutach zaczęła się palić. Niewykluczone, że finał całej sprawy będzie podobny jak w przypadku słynnego „Kwasiarza”. Mężczyzna, który dwa lata temu terroryzował wrocławian wylewając żrącą substancję na siedzenia tramwajów, nigdy nie stanął przed sądem. Uznany za chorego psychicznie trafił natomiast do szpitala. W ubiegłym miesiącu podczas mszy we wsi Borzyszkowy w Pomorskiem został pchnięty nożem kościelny. 37-latek, który zaatakował go nożem, jest chory psychicznie. Trafił do szpitala psychiatrycznego. Tłumaczył, że chciał zabić kościelnego, bo "tak kazał mu duch".

Foto Archiwum RMF

08:05